Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

wtorek, 1 stycznia 2013

SAL Lizzie Kate: Scary Snowman

Dziś z szybciutką notką się pojawiam ;) Udało mi się właśnie przed chwilą dokończyć pierwszy SALowy obrazek :)

Styczniowa kartka kalendarza Lizzie Kate jest już gotowa. I - uwaga! - stała się moim pierwszym bezbłędnym haftem :) Może to nie jakieś szczególne osiągnięcie biorąc pod uwagę rozmiary obrazka, ale mnie to bardzo cieszy ;)




Dlaczego zatytułowałam go "Scary Snowman"? Kiedy wyszywałam węgielki składające się na jego uśmiech pomyślałam, że to dość przerażająco wyszło ;) Na dokończonym obrazku już tego strachu nie widać :)

Od samego początku polubiłam ten wzór. Jest sympatyczny, ma piękne, intensywne kolory. Myślę, że pełny kalendarz będzie prezentował się bardzo dobrze :)

Haft wykonany na kanwie Aida 14 muliną DMC. Ostateczny rozmiar obrazka to kwadrat o boku 7,2 cm.

We wzorze znajdują się jeszcze guziczki. Sprawdzę jutro jak będą się prezentowały na obrazku i ewentualnie edytuję post zdjęciami haftu z tymi dodatkami :)

W najbliższym tygodniu zabiorę się za drugi SALowy obrazek. Wcześniej pokażę jeszcze moje ostatnie dokonania ubiegłego roku :) I chyba będę musiała odrobinę przystopować z robótkami wszelakimi, bo mnie studia wzywają i to jest dopiero straszne, straszniejsze niż ten bałwan :))

10 komentarzy:

  1. bardzo ładniutki wyszedł ten styczeń :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszedł pięknie! ja też wyszywam na Aidzie 14 :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. O co chodzi z tymi SALami? Ostatnio na innym blogu rozkminiałam z jego właścicielką etymologię candy. Dlaczego candy, a nie rozdanie czy coś bardziej z losowaniem się kojarzącego. Jako obserwatorka youtube'owej społeczności szczycę się mą wiedzą na temat, co to oodt, diy, haule, lets play'e, etc... Ale z SALami się nie spotkałam, a Ty Izzy tak zawodowo wsiąknęłaś w środowisko hafciarek, że operujesz nie zawsze zrozumiałym dla mnie językiem, więc proszę o wyjaśnienie. ;)
    BTW bałwanek super. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SAL - Stitch A Long - "zabawa" polegająca na tym, że kilka osób w jednym czasie haftuje ten sam obrazek. Organizatorka wyznacza zasady, terminy itp. Mi, jako początkującej, pozwala to wsiąknąć w środowisko ;) Ogólnie ma na celu motywację do regularnego tworzenia i dobrą zabawę w większym gronie ;) Poza SALem jest też coś takiego jak TUSAL (nie biorę w tym roku udziału, bo mi zasady nie do końca odpowiadają) oraz RR - który tym różni się od SALu, że po wyhaftowaniu swojej części obrazka - powiedzmy, że to ten styczniowy bałwanek - przesyła się kanwę do kolejnej haftującej osoby i w ten sposób na jednym kawałku tkaniny znajdują się prace wszystkich uczestniczek zabawy :)
      Musiałam się dokształcić, bo mnie te wszystkie skróty na blogach strasznie intrygowały ;))

      Usuń
  4. Dziękuję, Dziewczyny!

    Odnośnie bałwanka jeszcze: postanowiłam jednak nie przyszywać guziczków. Te które zakupiłam w tym celu, choć najmniejsze, jak dla mnie są jeszcze za duże i mi się po prostu efekt nie podoba. Rezygnuję więc z guziczków :)

    btw. po obejrzeniu Waszych prac zorientowałam się, że źle oczytałam schemat i zmieniłam kolor na czapce bałwanka - nie jest wiec zupełnie zgodny ze schematem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja Droga Izzy. January z błędem czy bez wygląda cudnie :) Jeszcze przyjdzie pora na bezbłędnie wykonane krzyżykowe cudo. Zresztą jak byś nie napisała to nikt by się nie zorientował ;) a poza tym wiele dziewcząt ( w tym ja) postanowiło wykorzystać do tej zabawy "to co mam" więc każdy January jest inny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też nie traktuję zmiany koloru jak błędu i uważam bałwana za pierwszy bezbłędny hafcik :) A co! Trzeba się na duchu podnosić :))

      A inność obrazków wykonanych wg tego samego wzoru jest urokiem zabawy SALowej :)I super! :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Bardzo podoba mi się twoja praca. Kiedyś próbowałaś takie coś "stworzyć", ale mi nie wychodziło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Do haftu potrzeba cierpliwości :) Nie jest to wcale trudne o ile ma się właściwe nastawienie :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)