Jako, że szewc bez butów chodzi, to oczywiście ja nie miałam jeszcze swojej podkubeczki, a już dawno planowałam sobie taką uczynić i zabrać do pracy :)
Powstała dziś, z nowego wzorku.
Schemat znaleziony na dziergalni - rozetka pozostała kółeczkiem niedokończonym, bo mi się czerwony sznurek skończył przedwcześnie ;))
Więc zamiast wyglądać tak:
źródło |
Mmmm... pysznościowa herbatka :) |
Włóczki zabrakło na dwa rzędy, nadające robótce wygląd kwiatka. Ale zostało jeszcze prawie metr, a przecież nie mogłam tak po prostu wyrzucić :)
Z reszteczki stworzyłam malutkie serduszko - bazę do serduszka prezentowanego TU i TU.
Takie maleństwo :) Jeden rządek zaledwie :) Ok. 5 cm.
Włóczki nie ma, ale czasu też nie bardzo, więc może to się nawet dobrze składa? ;)
Prezentuje się ślicznie! Coraz ładniejsze te podkładeczki/podkubeczki! :) Wydziałam ją w subach, ale tak się zajęłam Szarlottą, że dopiero teraz przyszłam podziwiać. I herbatka, mhm... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mam ambitne plany i tylko materiałów brak ;) Może dzięki temu nadrobię w innych dziedzinach życia ;)
UsuńA herbatka - nie wiem skąd mi się taka zaplątała ;P
Możesz spokojnie zrobić sobie przerwę. :) Pewnie wyrobiłaś kreatywną normę za kilku na cały rok, a szydełko nie ucieknie. Lepiej tam się w te leśne czy nieleśne tematy troszkę zaangażować. :)
UsuńSubtelne to było! Like it! :D
UsuńA z tą kreatywnością, to ja czuję, że wciąż muszę gonić ;)
Szydło weźmiesz do autobusu. W zawrotnym tempie PKSa zrobisz podkubeczki dla całej rodziny! :) No a potem pouczysz mnie/przypomnisz, jak tam się plecie, bo wiesz, lipcowy projekt! Aż mnie trzęsie, jak o tym pomyślę... Ach, powinnam pisać, ale nie ma to jak stworzyć coś, gdy nie można w pełni kupić. :)
UsuńOczywiście, że planuję wziąć szydło, albo co innego do autobusu, choć przychodzi też myśl, że to niepowtarzalna okazja żeby w końcu książkę dokończyć ;) Ale wezmę i machniemy tego Twojego stwora w jedną noc ;) Tzn. Ty machniesz, a ja machnę drugiego, albo coś w ten deseń ;)
UsuńI zgadzam się - powinnaś pisać ;P
Pst, nie zapeszać, bo może ze stwora wyjdzie tylko lub nawet aż podkubeczek i co wtedy?! No wstyd. I jeszcze Ty zrobisz stwora, bo jestem pewna, że podołasz, a mi wyjdzie jakiś plastuś lub nic... Nie chcę nawet o tym myśleć. Ale coś tam mnie pouczysz, mam nadzieję. Przy winku będzie zabawnie. :D
UsuńKochana, jeśli ja po 3 godz trzymania szydełka poczułam się z nim w miarę pewnie i bezpiecznie ;) to znaczy, że to nie może być trudne ;) Poza tym przecież nie jesteś całkiem zielona, tak? ;) Do lipca to zrobisz całą armię stworów ;)
UsuńOj, kiedy to było! Na technice w podstawówce. Takie tam proste szaliczkowe rządki z żadnymi foremnymi wywijasami. ;) Ale nic to. Zobaczy się. Mniemam, że miałaś iść spać. Dobranoc! A co, wyganiam Cię z Twojego własnego bloga! :D
UsuńAle te wszystkie wywyjasy to się robi tak samo, tylko, ze na okrągło ;) Powiedziałam jak fachowiec! :D Hahaha! A sama szukam wsparcia przy prostych sprawach ;)
UsuńNa szczęście jak jutro wstanę o 10 to też zdążę ;)) Ale chyba pójdę, tylko się najpierw do końca zmęczę książką ;)
Do-bra-noc!