W związku z tym, że w mojej
rodzinie pojawi się jeszcze w tym roku nowy dzidziuś ja wpadłam w niemały szał poszukiwań możliwych do wykonania dla mnie prezentów dla małego Bąka ;) Wprawdzie do narodzin jeszcze trochę czasu, ale w związku z tym, że z młodą Mamą widzieć się będę na dniach to chciałam Jej osobiście chociaż jakieś drobiazgi wręczyć. I tak w czasie nauki do sesji sięgnęłam po czerwone szydełko i białą bawełnę ;) Ale tego efekty pokażę później, bo jeszcze zdjęć nie udało mi się zrobić...
Ale jak tylko skończyłam, to zapragnęłam więcej. Tworzenie dla takich maluszków to jeszcze większa przyjemność, jak się okazuje ;) Robótki są maciupeńkie i przesłodkie po prostu i nie można się powstrzymać żeby nie tworzyć więcej i więcej ;)
Więc szybko dokonałam potrzebnych zakupów i zabrałam się za projekt, który miałam zapisany w zakładkach.
Oczywiście udało mi się przypadkiem stworzyć jego modyfikację ;) Byłam tak zafascynowana, że nie przeczytałam uważnie opisu tylko jechałam na głupka. I coś mi się to podejrzane wydawało, ale "przecież tak jest napisane". Jak w końcu sprawdziłam to wyszło szydło z worka. Bo jest przecież różnica w znaczeniu skrótu
dc w schematach amerykańskich i angielskich. Wobec tego, zamiast półsłupków stawiałam słupki i całość zwiększyła swoje rozmiary w stosunku do tego co miało wyjść. Ale nie przejęłam się tym, tak też jest fajnie. :) Musiałam się później nakombinować żeby dopasować rozmiarowo pozostałe elementy do korpusu, ale to już żaden problem ;)
Powstała więc grzechotka-sówka GIGANT :) Mierzy sobie 23 cm i brzęczy dźwiękiem dzwoneczka umieszczonego w środku :) Ze względu na rozmiar może służyć jako przytulanka :)
Schemat znalazłam
tutaj, a poniżej moja wariacja na temat ;) Zdjęć będzie dużo, bo nie umiem się zdecydować :)
 |
Nie ma to jak wylegiwać się w koniczynie ;) |
 |
Sowa-marynarz? Na przystani wypatruje łodzi ;) |
 |
A to moje ulubione drzewo - katalpa. Zwróćcie uwagę na wielkość liści i piękne, ogromne kwiaty! Wspaniała jest! |