Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

sobota, 28 lutego 2015

12 czapek - odcinek czwarty: Jagódka

Moje blogowanie ostatnio takie trochę od czapy ;) Coś się tam u mnie dzieje robótkowo, ale baaardzo powoli i do pstrykania zdjęć i pisania postów mi daleko. Mobilizuje mnie tylko udział w wyzwaniu, więc od czapki do czapki...

Choć i tu jak zwykle na ostatnią chwilę. A postanowiłam sobie w tym miesiącu nie czekać, nawet wydziergałam czapkę około 15 lutego, ale dwa tygodnie mi zajęło jej obfocenie... ech...

Teraz jednak zdjęcia już mam, więc się chwalę. Jagódka nie jest idealna, oczka jakieś takie nie do końca równe i przejścia między drutami widoczne, ale powoli oganiam te pięć drucików, może będzie lepiej ;)

Jagódka powstała wg wzoru zamieszczonego TU. Od początku jednak dziergałam na drutach skarpetkowych, bo na okrągłych w ogóle nie portafiłam przy tak maleńkim rozmiarze ;)

Oto efekty moich zmagań: