Choć i tu jak zwykle na ostatnią chwilę. A postanowiłam sobie w tym miesiącu nie czekać, nawet wydziergałam czapkę około 15 lutego, ale dwa tygodnie mi zajęło jej obfocenie... ech...
Teraz jednak zdjęcia już mam, więc się chwalę. Jagódka nie jest idealna, oczka jakieś takie nie do końca równe i przejścia między drutami widoczne, ale powoli oganiam te pięć drucików, może będzie lepiej ;)
Jagódka powstała wg wzoru zamieszczonego TU. Od początku jednak dziergałam na drutach skarpetkowych, bo na okrągłych w ogóle nie portafiłam przy tak maleńkim rozmiarze ;)
Oto efekty moich zmagań:
Urocza czapusia :) Ja na drutach to tylko szalik ;) , podziwiam za te 5 drutów, chyba bym się pogubiła :)
OdpowiedzUsuńSama się czasem gubię, tj. gubię piąty drut i robię na czterech, na których mam oczka i się dziwię dlaczego to takie niewygodne :D
UsuńŚliczna czapunia, urocza!! ;-))
OdpowiedzUsuńPierwsza moja myśl po zobaczeniu zdjęcia: jejku, ta czapka wygląda jak jakiś owocek. Potem przeczytałam opis i wyszło szydło z worka czy bardziej nawet jagoda z worka ;) Bardzo fajna czapka :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
W tym worku to i szydło i jagody i druty też ;)
UsuńDzięki za pozostawienie komentarza ;)
Bardzo ładna jagódka :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńsłodkie czapeczki:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję!
UsuńSłodziak :))
OdpowiedzUsuń:))
Usuń