Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

wtorek, 8 stycznia 2013

Dwutorowo

Sezon grypowy trwa! Mam nadzieję że Was nie dopadło żadne choróbsko! Ja, jak na razie (na razie!) zostałam zarażona dwoma wirusami: haftem krzyżykowym i szydełkiem :)

Wczoraj pokazałam, że nie zapomniałam o krzyżykach.

Dziś bardzo produktywnie spędziłam dzień w bibliotece. Kiedy wróciłam byłam tak głodna, że zaklinałam obiad żeby się szybciej gotował, a kiedy wreszcie zjadłam... rozleniwiłam się :) Nie chciało mi się ruszyć, więc chwyciłam za szydełko :)

Kupiłam dziś swoją pierwszą gazetkę z szydełkowymi wzorami :) Wykorzystałam już wzór na kwiatka, który miał być przyszyty do czapki - u mnie będzie pełnił rolę broszki :)


W gazetce znajduje się wiele fajnych wzorów na czapki, rękawiczki i szaliki - na koleją zimę będzie jak znalazł ;)) Szczególnie przypadł mi do gustu różowiutki zestaw widoczny w lewym dolnym rogu okładki - w moim wykonaniu na pewno nie będzie tak cukierkowy słodki, ale wzór jest naprawdę fajny :)

A mój dzisiejszy kwiatuszek? Pracuję na resztkach pierwszego motka włóczki, więc jak na razie wszystko w czerwieni ;) Kwiatek mi się podoba, choć muszę przyznać, że to jest moja wariacja na temat wzoru :) A to dlatego, że kiedy liczyłam oczka zgonie z schematem wyszły mi cztery płatki, choć na schemacie rozrysowanych było sześć. Sprułam więc robótkę i szydełkowałam ciaśniej. W efekcie płatków powstało osiem :D Muszę się chyba jeszcze dokładniej przyjrzeć tym słupkom ;) Zostawiłam jednak tak jak jest, bo dzięki temu kwiatek jest pełniejszy i bardziej falowany :)




I tak właśnie w kilka chwil powstała fajna, dość duża (średnica ok 9 cm) broszka w sam raz do zimowego swetra :) Właściwie to jeszcze nie powstała, bo muszę poszukać agrafkę ;)

A resztę wieczoru to chyba spędzę z pewną Kobietą z bukietem ;)



6 komentarzy:

  1. bardzo udany kwiatek:-)piękny ma kolor..

    OdpowiedzUsuń
  2. ja w sumie też ostatnio zrobiłam sobie broszkę-czerwonego kwiatka :D muszę go w końcu wrzucic na. bloga, choć z czasem u mnie ostatnio marnie :p

    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, ten czas... :)
      Moja broszka miała dziś swoją premię i dobrze nam się cały dzień współpracowało :)

      Usuń
  3. Moja Droga Izzy! Kwiatek w wersji "wariacja własna" bardzo udany... Ja niedawno też próbowałam zrobić czapkę ze wzoru i kompletnie mi nie wyszła :/ więc... poszłam na żywioł i da się nosić ten mój twór. Czekam na kolejne "własne wariacje". Kto powiedział że trzeba wszystko robić wedle schematu??? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nikt nie powiedział i to jest fajne ;) Ale do czasu :) Warto się nauczyć DOKŁADNIE odwzorowywać schemat, bo przy większych i bardziej skomplikowanych wzorkach ta dokładność może być warunkiem sukcesu ;)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)