Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

poniedziałek, 24 lutego 2014

Moje Złotko - odcinek 2

Przybywa go z doskoku, raczej powoli, ale do przodu. Rośnie w różnych miejscach, ostatnio w czasie bardzo pasjonującego wykładu - ale nikt mi nie zarzuci, że nie słuchałam :)
Zrobiłam już na jednym końcu bordiurę - pierwotnie chciałam ją zrobić właśnie na początku dziergania żeby mieć rozeznanie w zużyciu włóczki. Na tym etapie wiedziałam już, że mi na pewno niczego nie zbraknie, ale za zrobienie bordiury i tak się wzięłam :D

Na zdjęciach efekty na tę chwilę oraz mój dzisiejszy najlepszy przyjaciel - Hipcio Termofor ;)
Szal ma obecnie 50 cm długości i nie osiągnął jeszcze masy 100 gram.



Z przyjemnością urządzę sobie wycieczkę po blogach współdziergających i pooglądam efekty :)

8 komentarzy:

  1. Wykończenie szala piękne! Zresztą same kolorki już świetnie się układają, będzie pięknie ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką mam właśnie nadzieję :) Będzie jeszcze sporo pracy przy blokowaniu, ale dopiero wtedy będzie widać efekt, więc warto będzie szaleć ze szpileczkami :)

      Usuń
  2. Wiesz, chodzi mi o ten licznik/gadget, co masz na boku i on naprawdę maleje... Dziwne. To tak a propos tego, co pisałam przy innym wpisie. ;) A jeśli chodzi o szal - super. U mnie też około 50cm, ale bez boridury, ostatnie kilka dni nie tykałam i już tęsknię. :) Ładne będzie Twoje Złotko. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem o co chodzi. Ja to nie zwracam uwagi na cyferki tam, tylko raczej na skład osobowy ;) I nie mam pojęcia dlaczego maleje.

      Ja sobie opracowałam system żeby brać się za ten szal codziennie w dni robocze miedzy przed 16 jak będę wolna - przyrosty z tego tygodnia już są zacne, choć dziś ten moment wolności nie nastąpił :/

      Usuń
  3. Dzięki za odwiedziny. Widzę, że u Ciebie robota aż pali się w palcach. Ciekawy kolor włóczki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała, że się pali. Jedno kończę i już myślę, co wziąć w kolejkę, mimo że szal nie jest jedynym co w moim kartoniku "bieżącym" się znajduje ;)
      Do tego doszło, że mnie dziś ręka zaczęła rwać i już myślałam, że to kontuzja, która uniemożliwi pracę na jakiś czas - na szczęście przeszło :D

      Usuń
  4. Piękny :) widziałam na żywo, dotykałam, podziwiałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałaś ten przywilej macania w trakcie procesu twórczego :D

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)