Robię tysiąc rzeczy na raz. Już tak mam. Szczególnie kiedy wiem, że muszę się skupić na czymś istotnym. Zresztą nie pierwszy raz daję temu wyraz ;)
Aby tradycji stało się zadość, rozpoczęłam już produkcję , którą dziergamy razem u karto_flanej. Zanim więc pokażę co mam wykończone, zanim wykończę co potrzebuje jeszcze tylko trochę uwagi i zanim skupię się na czymś co powoli staje się terminowe... pierwszy odcinek opowieści o powstawaniu mojego szala.
Nazwałam go moim Złotkiem - włóczka, którą wybrałam jest naprawdę śliczna, zdjęcia, które jestem w stanie zrobić przy obecnej aurze nie są w stanie oddać jej uroku, nie pokażą wplecionych w nią lśniących nitek, ani nie oddadzą barw. Mam jednak nadzieję, że kiedy będziemy zbliżać się do terminu zakończenia zabawy, pogoda dopisze i gotowy szal otrzyma sesję, na którą zasługuje ;) Ale to potem, potem...
Dziś moje Złotko prezentuje się następująco:
Przyznam się, że nie spodziewałam się, że zmiany kolorów na nitce będą zachodziły aż tak szybko, trochę inaczej wyobrażałam sobie efekt, ale ciapki, które wychodzą na szalu już przypadły mi do gustu :)
PS. Na prawym bocznym pasku mojego bloga zobaczyć możecie pewną nowość. Od kilku dni funkcjonuje w sieci nowy blog, który prowadzę w grupie przyjaciółek. Będzie to blog dyskusyjny, na którym cztery szalone kobiety poruszały będą przeróżne tematy. Dopiero zaczynamy, rozwijać będziemy się powoli, jednak już dziś zachęcam do odwiedzin i udziału w dyskusji :)
Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!
Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)
Ciapki są fajne! ;) Złotko, Cyganeczka - podobają mi się nasze nazwy. Skoro mieni się złotem, to rzeczywiście zdjęcia tego nie oddają, ale na koniec na pewno zabłyśnie! Również zapraszam na dialogi i prosimy o propozycje tematów do rozmów! My chętnie o wszystkim podyskutujemy! :)
OdpowiedzUsuńMam po prostu nadzieję, że zabłyśnie w czasie jakiegoś wielkiego wyjścia ;) Będę musiała zorganizować jakąś super okazję na premierę dla mojego Złotka :))
UsuńBardzo fajnie rozkładają się te kolorki ;-)) Będzie tak dostojnie ;-)) Super ;-))
OdpowiedzUsuńDzięki :) Ja się już nie mogę doczekać żeby zobaczyć go w całości :)
UsuńZłotko rośnie w oczach:)
OdpowiedzUsuńAktualnie ustąpiło miejsca innym projektom, ale myślę, że ustalę kolejkę i każdą robótką będę się zajmować po równo ;)
Usuńtak mi sie tygrysio ten szal skojarzyl- naparawde ciekawy efekt :) Do nowego bloga zajrze, jak nic :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to skojarzenie ;) Będzie to więc Tygrysie Złotko - drapieżny dodatek do stonowanej małej czarnej ;)
UsuńOch, Twój szal zapowiada się doprawdy interesująco! Wierzę, że na żywo wygląda olśniewająco :-) Powodzenia i pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję ;) Już planuję sesję plenerową, która pomoże mi zobrazować piękno włóczki :)
Usuń