Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

piątek, 18 października 2013

Broszkowo

Jak już wspominała, do paczuszki dla Ilony, w ramach przeprosin za zwlekanie, dorzuciłam coś jeszcze oprócz Grzenia. Zrobiłam dwie broszki i mam nadzieję, że pasować będą do jesiennych kreacji Zwycieżczyni ;)



Za jakość zdjęć przepraszam... Jesień, zima idzie... obawiam się, że teraz to już w tej materii tylko gorzej może być :/





Muszę powiedzieć, że sztuka w fioletach tak przypadła do gustu mojej mamie, że zażyczyła taką dla siebie ;) Niestety (albo stety) nie będzie już taka sama, bo ta została wykonana z resztek włóczek... zresztą mi też ten wzór przypadł do gustu i planuję wykonanie właśnie takich broszek w całej gamie kolorów :) A wzór i inspiracja zaczerpnięta nie pierwszy zresztą raz od... aulik - Pomarańczowy Kot :) Dziękuję!

5 komentarzy:

  1. Ta z fioletem faktycznie świetna:) Druga też ładna ale tak skromnie wygląda przy tej pierwszej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga powstała jako pierwsza i chyba tylko to zagwarantowało jej przetrwanie ;)

      Usuń
  2. A mi druga przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się zatem, że nie jest tak całkiem stracona :D

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)