Jak już wspominała, do paczuszki dla Ilony, w ramach przeprosin za zwlekanie, dorzuciłam coś jeszcze oprócz Grzenia. Zrobiłam dwie broszki i mam nadzieję, że pasować będą do jesiennych kreacji Zwycieżczyni ;)
Za jakość zdjęć przepraszam... Jesień, zima idzie... obawiam się, że teraz to już w tej materii tylko gorzej może być :/
Muszę powiedzieć, że sztuka w fioletach tak przypadła do gustu mojej mamie, że zażyczyła taką dla siebie ;) Niestety (albo stety) nie będzie już taka sama, bo ta została wykonana z resztek włóczek... zresztą mi też ten wzór przypadł do gustu i planuję wykonanie właśnie takich broszek w całej gamie kolorów :) A wzór i inspiracja zaczerpnięta nie pierwszy zresztą raz od... aulik - Pomarańczowy Kot :) Dziękuję!
Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!
Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)
Ta z fioletem faktycznie świetna:) Druga też ładna ale tak skromnie wygląda przy tej pierwszej;)
OdpowiedzUsuńDruga powstała jako pierwsza i chyba tylko to zagwarantowało jej przetrwanie ;)
UsuńA mi druga przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się zatem, że nie jest tak całkiem stracona :D
Usuńpiękne!!!
OdpowiedzUsuń