Mowa oczywiście o metryczce, którą prezentowałam już w trzech etapach przejściowych. Dziś przesyłka dotarła do Malwiny, a ja mogę zaprezentować efekt końcowy, już z napisami.
Poznałam też (wprawdzie tylko na zdjęciu, ale to już coś! :)) słodziutkiego Krystianka, a z metryczką poleciały w kopercie moje serdeczne życzenia. Niech chłopiec rośnie zdrowo i szczęśliwie!
Do napisu użyłam muliny cieniowanej. Taki był mój zamysł żeby urozmaicić trochę całość, więc jak trafiła się okazja żeby taką właśnie nitkę zakupić to nie zastanawiałam się ani chwili :)
Metryczka dotarła do Malwiny, o czym dowiedziałam się z postu :) Podoba się, a to najważniejsze! No, może jeszcze fajnie by było, gdyby Mały Kawaler po latach też był zadowolony :)
metryczka prze-śli-czna !! na pewno będzie zadowolony, bo to piękna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zadowolony odbiorca to najlepsza nagroda :)
UsuńWoow :O Przepiękna taka inna niż wszystkie, które kiedyś widziałam. No i niebieska, to też jest baaardzo duży plus :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo się cieszę, że mogłam pozostając w zgodzie z wytycznymi Malwiny, zrealizować projekt, który sama bym u siebie powiesiła :)
UsuńZastanawiam się, czy kolejna metryczka, którą wykonam też będzie niebieska :)
To raczej pamiątka dla mamusiek. ;) Nie wiem, czy kawalerowie doceniają takie ozdoby. Ale napis wyszedł bombowo i mulina też boska. Czaję się na takie włóczki, ale na razie nie mam już gdzie ich przechowywać. :D
OdpowiedzUsuńCałość prezentuje się rewelacyjnie.
Pamiętasz swoje "wymiary" z dnia urodzenia? :) Mi się bardzo podoba cała idea metryczek. W moim odczuciu nie jest to tylko pamiątka dla mam, ale też namacalny dowód dla dzieciątka, że dla rodziców dzień narodzin był szczególnie ważny i postanowili go uwiecznić w wyjątkowy sposób.
UsuńNo, ale ja to lubię filozofię do wszystkiego dopisywać :)
Włóczkę cieniowaną też już mam, była w pierwszej turze moich zakupów włóczkowych, ale jeszcze niewiele z niej zrobiłam ;)
Mówiłam o chłopakach. Mało który tak to widzi i raczej taka pamiątka zostaje u mam lub przechwytuje je uczuciowa synowa. :)
UsuńOczywiście, że znam swoje wymiary! :) Są w pierwszej książeczce zdrowia, a taką mam na pamiątkę. :)
Pytałam czy je pamiętasz, tak bez podglądania :)
UsuńChłopaki to inna sprawa, ale skoro Mama rękodzielniczka to pewnie zaszczepi w synu uczucia do takich tworów :)
Krystian już mi przy szydełkowaniu pomaga:)Dzielnie rozwija kłębuszki-w tym już jest mistrzem:)Mam nadzieję,że rękodzieło doceni i kiedyś w jego domu zawiśnie,a jak nie on to mam nadzieję mieć fajna synową, która to zrobi za niego i doceni taka pamiątkę:)a póki co ja się będę nią rozkoszować:)
UsuńJeszcze raz bardzo dziękuję!!!Jestem zachwycona!!! Wyszło ślicznie:)Mam nadzieję,że po latach metryczka zawiśnie w domu Krystiana:)
OdpowiedzUsuńTwój zachwyt cieszy mnie niewyobrażalnie i dodaje skrzydeł! :)
UsuńNie spodziewałam się innego efektu - jest fantastyczny!!!
OdpowiedzUsuńZdolniacha :D
Dziękuję!
UsuńChoć efekt to w małym stopniu moja zasługa, głównie zasługa pięknego wzoru :)
piękna metryczka :)))
OdpowiedzUsuńCuna i napis bardzo orginalny. Jeszcze takiego nie widziałam :) Ale powiem Ci, że mnie trochę w jajo zrobiłaś tym pierwszym zdjęciem, bo myślałam, że napis słodkiego miłego życia też wyszyłaś i wchodząć tutaj miałam zamiar prosić cię o czcionkę :P
OdpowiedzUsuńHa! No takich zdolności to ja nie posiadam ;)
UsuńMetryczka jest przepiękna. To będzie wyjątkowa pamiątka:) Sama bym chciała taką mieć:) Ale już za późno;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za późno :)
UsuńDziękuję za miłe słowa!
Niby takie proste a robi wrażenie. Nigdy w życiu nie wezmę się za haft krzyżykowy :D
OdpowiedzUsuńRed
Zapomniałem dodać że bardzo lubię tą czcionkę"słodkiego miłego życia" jak i tą frazę
UsuńRed
I dobrze, nie zabieraj się, rób to co Ci najlepiej wychodzi i w czym jesteś bezkonkurencyjny :)
UsuńCzcionkę wybrałam taką "chłopską" najbardziej jak się dało :) A fraza to moim zdaniem to proste, ale pojemne życzenia :)
Miło Cię czasem gościć w moich skromnych progach :)