Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

środa, 24 kwietnia 2013

Z ostatniej chwili: Smok zaatakował!

Przybywam do Was prędko, aby przekazać najnowsze informacje. Zaatakował mnie smok. Krążył już od wczoraj, ale dziś zdecydował się podjąć ostateczną próbę i chyba mu się udało!

A mowa oczywiście o metryczce :) Przyszła pora na prezentację drugiego etapu prac na obrazkiem. Umownie podzieliłam całość na trzy etapy, więc przede mną ostatnia część. A potem już tylko napisy, które mają być niespodzianką, więc nie zostaną opublikowane zanim przesyłka nie dotrze do nowego Właściciela :) A muszę powiedzieć, że mam już na te napisy pewien pomysł :)



Wstawiam dwa zdjęcia, ponieważ w tej nocnej porze niemożliwym jest uzyskanie rzeczywistego koloru! Pierwsze z lampą, drugie bez, to co naprawdę jest na kanwie mieści się gdzieś po środku ;) A tak w ogóle to straszne dziś miałam problemy z załadowaniem zdjęć - mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz ;)

Dobrej nocy życzę i... ciąg dalszy nastąpi :) 




11 komentarzy:

  1. Ale się cieszę:)cudo,cudeńko:)a najlepsze jest to,że będzie moje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem coraz bardziej zachwycona, efekt będzie piorunujący! Gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, dziękuję! Bardzo mi miło!

    OdpowiedzUsuń
  4. o rany ile pracy - ale efekt zadziwiający :))
    piękna metryczka będzie

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeden z moich ulubionych metryczkowych wzorów, właśnie ze względu na efekt "jak ze zdjęcia" :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Super! Te napisy dopełnią całość i będzie ekstra metryka. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gnasz do przodu:) A ja już nie muszę zazdrościć;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się zdaje, że właśnie tak jakoś mozolnie idzie ;) Ale czasu malutko na haft i postępy po jednym wieczorze są niewielkie. Ważne, że do przodu :)

      Właśnie widziałam, że poczyniłaś wielkie przygotowania i inwestycje - ciekawa jestem efektów :)

      Usuń
  7. Ty zdolniacho, Ty :* Piękne to jest!
    Reszka

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)