Ale jak tylko skończyłam, to zapragnęłam więcej. Tworzenie dla takich maluszków to jeszcze większa przyjemność, jak się okazuje ;) Robótki są maciupeńkie i przesłodkie po prostu i nie można się powstrzymać żeby nie tworzyć więcej i więcej ;)
Więc szybko dokonałam potrzebnych zakupów i zabrałam się za projekt, który miałam zapisany w zakładkach.
Oczywiście udało mi się przypadkiem stworzyć jego modyfikację ;) Byłam tak zafascynowana, że nie przeczytałam uważnie opisu tylko jechałam na głupka. I coś mi się to podejrzane wydawało, ale "przecież tak jest napisane". Jak w końcu sprawdziłam to wyszło szydło z worka. Bo jest przecież różnica w znaczeniu skrótu dc w schematach amerykańskich i angielskich. Wobec tego, zamiast półsłupków stawiałam słupki i całość zwiększyła swoje rozmiary w stosunku do tego co miało wyjść. Ale nie przejęłam się tym, tak też jest fajnie. :) Musiałam się później nakombinować żeby dopasować rozmiarowo pozostałe elementy do korpusu, ale to już żaden problem ;)
Powstała więc grzechotka-sówka GIGANT :) Mierzy sobie 23 cm i brzęczy dźwiękiem dzwoneczka umieszczonego w środku :) Ze względu na rozmiar może służyć jako przytulanka :)
Schemat znalazłam tutaj, a poniżej moja wariacja na temat ;) Zdjęć będzie dużo, bo nie umiem się zdecydować :)
Nie ma to jak wylegiwać się w koniczynie ;) |
Sowa-marynarz? Na przystani wypatruje łodzi ;) |
A to moje ulubione drzewo - katalpa. Zwróćcie uwagę na wielkość liści i piękne, ogromne kwiaty! Wspaniała jest! |
To będzie świetny prezent:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za taką budującą opinię ;)
UsuńBardzo dobrze Cię rozumiem, ja też a ogromnym zapałem tworzę przytulanki i ubranka dla mojej chrześnicy ;) i za kilka dni pokażę co znów jej wydziergałam...
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że śmiało mogę "poczęstować" się opisem :D
Za ubranka też mam ochotę się zabrać. Żebym jeszcze czas miała... ;)
UsuńOczywiście, częstuj się jeśli tylko masz ochotę :)
Odpowiedź mi się nie dodała, to naprodukuję nową ;) I już po tym czasie stwierdzę, że zgrabnie Ci wyszło to wykorzystywanie opisu ;)
UsuńJa mam masę pomysłów na rękodzieło dla dzieciaczków, ale czasu niestety brak na realizację wszystkich :(
Superowa!!! Ja wciąż czekam na "wylęg" dzieci w mojej rodzinie, ale jakoś nie mam szczęścia :) Chyba muszę liczyć sama na siebie ;) Ha ha ha :)
OdpowiedzUsuńJak ja bym miała na siebie liczyć... Uuuuhuuu, zdążyłabym sobie wielkie zapasy naprodukować ;)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńJaki różany kapelusz. :)
Ładna grzechotka i fajne foteczki. Cenię sobie ratowanie się w takich sytuacjach, bo sama nie lubię pruć. Oj, nie lubię.
Raczej parasol ;)
UsuńJa nie mam problemów z pruciem, w szydełkowaniu to akurat proste i przyjemne - nie to co w hafcie ;) Ale w tym wypadku "błąd" nie wpływał na "wartość" więc zdecydowałam się go nie poprawiać ;)
Sowa bombowa,a jakie piękne plenery...zazdroszczę:)Uwielbiam pomosty...eh:)
OdpowiedzUsuńPlenery moje prywatne - na szczęście udało mi się wykorzystać piękny dzień, bo teraz to już nie da się plenerowych sesji urządzać :/
UsuńŚwietna grzechotka, będzie idealnym prezentem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Taką mam nadzieję :)
Usuńfajna widziałam podobną w sieci i mam zamiar zrobić ... ale czy się uda?
OdpowiedzUsuń:)
pozdrawiam
Na pewno się uda :) Jak się umie trzymać szydełko w dłoni to już ni ma się co nie udać :)
Usuńsuperasna grzechta dla dzieciaczka :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJaka ładna ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :)
Usuń