Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

sobota, 9 marca 2013

Dla Iz - kwiatowo-wiosennie

Może udało Wam się zauważyć, że kiedy pokazałam moją trójbarwną broszkę w komentarzu pojawiło się "zamówienie" na wykonanie kolejnej... To Iz chciała mieć podobną. A ja jestem chętna do wykonywania takich blogowo-przyjacielskich "zamówień", bo to zawsze okazja do praktyki, która szczególnie ważna jest w początkowej fazie nauki ;)

Mailowo ustaliłyśmy szczegóły, a ja odłożyłam pracę ze względu na wiszącą mi nad głową sesję. Jednak sesja się już skończyła... Paczuszka dotarła do Iz wczoraj, czyli tak jak celowałam - na Dzień Kobiet ;)

Marne mam zdjęcia, bo robione w naprawdę kiepskich warunkach i w wielkim pośpiechu, tyle tylko żeby udokumentować, że powstało... ;) Wybaczcie mi więc ich jakość! ;)


Iz w mailu napisała, że chciałaby, aby broszka była czerwona, bo taki kolor ma Jej dusza. Znając Ją troszkę mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tak właśnie jest!
Czerwony to kolor miłości, pasji, piękna i ciepła - a są to cechy, które Iz niewątpliwie posiada :)
Z przyjemnością więc zabrałam się za dzierganie z mojego czerwonego Kota ;) Włóczka to gruba i choć początkowo wydawało mi się, że całość wyjdzie w przyzwoitych rozmiarach, to chyba ostatecznie... Mogłaby być mniejsza ;)

Wzór na życzenie Iz został zmodyfikowany - środkowy kwiatek wykonałam z innego schematu, tak aby był stosunkowo większy i nie zanikał wśród zewnętrznych płatków ;) Trochę musiałam się nagimnastykować i ostatecznie chyba dopiero piąty kwiatek był właściwych rozmiarów ;)

Efekt jaki jest - każdy widzi. W związku z tym, że rozmiar jest jaki jest postanowiłam nie mocować wierzchniego kwiatka na stałe - gdyby nie dało się wykorzystać całości w takiej formie można łatwo oddzielić obie części - takie 2w1 sobie wymyśliłam ;)

Aby trochę zrekompensować te mankamenty do koperty wrzuciłam kilka drobiazgów ;)


Szydełkowe motylki to nie to samo co takie prawdziwe, które zaczynają fruwać w wiosennym słońcu, ale może będą w stanie jakoś tę wiosnę przywołać ;)


Wielkanocny słodziak - Bunny!
Trafiłam na super-świetny sposób na stworzenie wielkanocnego zajączka i natychmiast przystąpiłam do pierwszej próby :)

Zajączka wykonuje się z kwadratu, który po prostu zszywa się w odpowiedni sposób - przepis tu!
Równie dobrze można takiego malucha zrobić z kawałka materiału, więc jest to naprawdę rzecz, którą może zrobić każdy :)

Bunny powstał z myślą o Iz i Jej świetnej Rodzince, więc ochoczo pokicał do Redów, gdzie spędzi święta :) A ja pewnie jeszcze przed Wielkanocą kicaki takie stworzę i małe stadko w moim zaciszu będzie buszowało tej wiosny ;)


Życzę Wam wszystkim miłego wieczoru i udanej niedzieli.

Ja sama jestem wykończona ubiegłym tygodniem, dniem dzisiejszym i perspektywą jutrzejszych zajęć. Byle do wiosny!





15 komentarzy:

  1. fajne motylki a królisia i ja mam ;)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nawet nie jednego ;) Śmiesznie się złożyło, że robiłyśmy je niemal równocześnie ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś kochana i nieoceniona w Swoich zamiarach. To prawda kwiatuszki zostaną zmodyfikowane i niebawem zobaczysz co tez ja wymyśliłam, jednak cel będzie ten sam broszka. Bardzo, bardzo Ci dziękuję za miłą niespodziankę . Po powrocie ze szkoły z zajęć z dziećmi bardzo mnie zaskoczyła przesyłeczka.
    Zajączek jest słodki i synowie już się nim zajęli. Wczoraj miałam w pokoju szpital malutkich misiów z bandażami na uszach, rękach, nogach, zajączek na szczęście był tylko pacjentem bez ran.

    Dziękuję również za posta, który jest jakby dla mnie od Ciebie, albo z myślą o mnie.

    Pozdrawiam Iz

    P.S. Czekasz na telefon od Reda za pięć 24?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wykorzystasz jakkolwiek, a jak pobudziły kreatywność to cieszę się tym bardziej! :)
      Mój Bunny ogonka nie ma więc też inwalida w pewnym stopniu, do szpitala jak najbardziej się nadaje ;)
      Post z myślą o Tobie bezwzględnie, ale co najważniejsze wsadziłam do koperty ;)
      Spać się jeszcze nie wybieram jeśli o to pytasz, ale czy czekam... zajęta jestem, czekaniem się nie zajmuję ;))

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Słodki zajączek. Można by mu w sumie podstawkę do stania dorobić na koniec. Sprytny sposób, może nawet sobie zrobię takiego, kto wie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celowałam żeby przesyłka dotarła na Dzień Kobiet i pakowałam kopertę około pierwszej w nocy. Nie było już czasu na podstawki. Nawet dopiero pisząc posta zorientowałam się, że o ogonku zapomniałam, więc Bunny niedorobiony jest troszkę ;)

      Usuń
  5. Wszystko bardzo ładne i urocze! I zapewne jest zadowolona, że dostała takie cudowności od Izzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izzy dla Iz - tak się złożyło ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. A ja ciągle zaglądam na ten drugi - a Ty tu i ja wiem, wiem, ale się gubię. Szydełkowanie boskie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba by coś na to zaradzić ;) Na to zagubienie :)
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Cudowne:)Serdecznie pozdrawiam-Peninia ♥♥♥

    http://peniniaart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko jak zwykle piekne, ale gdzie Ty u licha jesteś??? Zapraszam do mnie :) Kończę Madame :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzyżykuję :) Pracuję nad czymś czego nie mogę pokazać zanim nie skończę, dlatego mnie tu tak trochę mniej ;)
      Już lecę oglądać co tam tworzysz ;)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)