I mam ochotę nie przestawać, tylko rozsądek mi podpowiada, że pora iść spać. Jutro pewnie jej wiele nie przybędzie, w sobotę też raczej nie, ale za to w niedzielę może, może... ;)
Na chwilę obecną jest jej tyle (weszłam już w drugą połowę obrazka :))
Kanwa wygnieciona, a to znak, że się pracuje :)
Zmykam do spania, życząc dobrej nocy :)
oj oj jak ślicznie :) spokojnej nocki życzę :)
OdpowiedzUsuńHaftowania nie da się przyspieszyć, ale już widać pierwsze efekty. Jestem bardzo ciekawa końca! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa przez cały wieczór maiłam wrażenie, że przybyło taaaaaaaaaak dużo i dopiero na zdjęciu zauważyłam, że to w sumie maluśko ;) Ale każdy rządek do przodu jest fajny :)
UsuńPozdrawiam!
Na pewno będzie piękna. Czekam na koniec :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam nadzieję, że uda się ten koniec do końca roku zobaczyć :D
UsuńPozdrawiam :)
Pracowita mróweczka z Ciebie, ni i nocny marek :)
OdpowiedzUsuńNocnym markiem to na pewno ;) Tylko potem rano wstać ciężko ;)
UsuńDziękuję za miłe słowa na moim blogu :) Elfika na pewno kiedyś tam wyszyję, ale kiedy... Tego nawet najstarsi górale nie wiedzą ;) Miałam taką kilkudniową "fazę" na robienie wszystkiego naraz, niestety, chyba wykorzystałam limit "chcenia", bo teraz dla odmiany nie robię nic...
OdpowiedzUsuńKibicuję w haftowaniu Kobiety, na pewno efekt będzie piękny :)
Czasem jak się człowiek zapali do roboty, to się potem nagle wypali i musi z kolei nie robić nic, żeby ten ogień znów rozpalić ;)
UsuńPozdrawiam :)
Ja czekam na rezultat końcowy, ale uwielbiam oglądać zdjęcia poszczególnych etapów. Krzyżyk do krzyżyka i będzie kobieta jak się patrzy.
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy jak dobrze pójdzie jeszcze w tym roku ;) Teraz praca szła stosunkowo szybciej, bo to tylko półkrzyżyki... Zaczną się krzyżyki i wszystko zwolni o połowę.
UsuńW tej chwili znów "Kobietę..." odłożyłam i mam na tamborku taki mały własny projekcik ;)