Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

sobota, 7 listopada 2015

Blogowy maraton listopadowy: nogi

Dziś temat anatomiczny nam się trafił. Nogi... cóż można o nogach powiedzieć. Mam, nawet dwie ;) Na dodatek są najczęściej komplementowaną częścią mnie :P Chwalą zazwyczaj koleżanki, twierdzą, że zazdroszczą i to pewnie dlatego moje nogi często mają problemy zdrowotne. Obecnie też czekam na wizytę u ortopedy żeby zaprezentować mu swoje kolana. Łatwo nie jest...


Swoje nogi prezentowałam ostatnio w związku ze skarpetkami w owieczki :) 

A dziś zaprezentuję nogi, które wczoraj stworzyłam...


Właśnie zabieram się za dorabianie stworkowi głowy :) Kto nie ma w głowie ten ma w nogach ;) 



5 komentarzy:

  1. Jedne i drugie nogi piękne. Jak się ma takie nogi, to i głowa nie potrzebna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obie pary nóg wspaniałe! Dużo zdrowia życzę Twoim nogom i Tobie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech nogi wyjdą na prostą, a głową spod Twoich rąk się pochwal! :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)