U mnie to na tę chwilę prezentuje się tak:
A w czasie ostatniej prezentacji było tak:
Więc całkiem sporo przybyło.
Mam ten haft na podorędziu. Już nie kiśnie gdzieś w kufrze, tylko leży na półce, więc czasem do niego siadam, choć na chwilę. Na ten moment dziura, która jest do wypełnienia w lewym górnym rogu to jeden kolor, więc całkowicie bezmyślna robota. Może uda mi się ją wypełnić. A potem jeszcze milion lat i skończę całość :D
No piękny obraz ;)
OdpowiedzUsuńAle nie martw się, może nie milion lat, ale sto wystarczy?^^
Będzie piękny obraz :)
OdpowiedzUsuńKtos tu chyba chce zebrać mały ochrzan. Ja juz myślałam ze konczysz!!!
OdpowiedzUsuńdlaa mnie to niepojety kosmos, chyba bym szybciej nauczyla sie chinskiego , niz haftu! chyle czola przed takim wyzwaniem!
OdpowiedzUsuń