Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

piątek, 29 marca 2013

Ciepłych świąt!

Kochani Moi Zaglądacze :)
Przybywam z życzeniami wesołych, ciepłych, i zdrowych świat. Niech uda Wam się spędzić ten świąteczny czas jak najprzyjemniej :)
Smacznego jajka i bogatego zająca :P



Na zdjęciu dwa moje zajączki z kwadratu :) Pozostałe dwa stworki wielkanocne to prezenty, które nie wyszły spod moich palców, ale załapały się na zdjęcie ;)


Oba zajączki oddałam w dobre ręce w przypływie ciepłych uczuć, więc ostały mi się tylko kurka i kurczątko, w towarzystwie baranka i kolorowych jajeczek :)



czwartek, 28 marca 2013

Obdarowana :)

Nie spodziewałam się wczoraj żadnych prezentów, bo i nie było okazji :) Ale po powrocie do domu zauważyłam, że czekają na mnie aż cztery przesyłki! Uwielbiam dostawać przesyłki, nawet jeśli wiem, co w nich jest, bo robiłam jakieś internetowe zakupy :) Ale tym razem nie wiedziałam...

Jedna z kopert zawierała wymiankowe upominki od Marty! Otworzyłam ją i oniemiałam z zachwytu!
Zobaczcie sami co dostałam:

Umawiałyśmy się z Martą, że nie będziemy szalały, a Ona wprost zasypała mnie szydełkowymi cudami!


Dostałam dwa piękne komplety podkładek pod kubki (szczególnie od słoneczników nie mogłam oczu i łapek oderwać przez dłuuugą chwilę :)) i dwie gwiazdki, dla których szukam najodpowiedniejszego zastosowania :) Poza tym przeuroczą sówkę-ocieplacz na kubek jednorazowy, pomponiaste kolczyki (w trakcie tajemniczego wybierania kolorów miałam na sobie fioletowy sweterek - teraz kolczyki będą pasowały do niego w sam raz :)), piękny kołnierzyk, który leży jak robiony na miarę i małe cudeńko - breloczek na pomadkę.
A do tego cukieraski i herbatki - jedną już wypróbowałam, pozostałe będę smakować z uwagą - szczególnie intryguje mnie ta o nazwie "Wichrowe wzgórza" :)
Drugi dzień już zachwycam się tymi cudownościami i nie mogę przestać! Dziękuję raz jeszcze za tą wspaniałą wymiankę!




Drugą z przesyłek jakie wczoraj odebrałam były jajeczka, które wygrałam u Wreduli.

Oprócz szydełkowych pisanek w kopercie znalazłam też pyszne cukierasy :)
Spójrzcie, jakie piękne są te maleństwa i jakie cudowne mają kolory! :)


Ulu, dziękuję za ten upominek!!


I była jeszcze trzecia przesyłka, coś czego nie spodziewałam się w ogóle!


Przesłodki baranek przyleciał do mnie od Redów i był dla mnie ogromną, bardzo miłą niespodzianką :) 
Tak wyposażona to ja mogę już zaczynać święta :) Dziękuję!!!

Pochwaliłam się wszystkimi podarkami, o czwartej przesyłce wspomnę w innym terminie, a teraz zaszywam się w kuchni i zabieram się za mazurka :)

Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wieczoru :)



środa, 27 marca 2013

"M" w roli głównej, czyli moja pierwsza wymianka! :)

Pisząc o szaliczku Spring wspominałam Wam o Marcie-Marakyo, jako osobie, która zaoferowała mi swoją pomoc przy pierwszych krokach w czasie przygody z szydełkiem. Marta okazała się przesympatyczną osobą, z którą można bardzo przyjemnie porozmawiać i właśnie w czasie jednej z takich naszych rozmów padła propozycja...

Propozycja wymianki była dla mnie wielkim zaskoczeniem i wyróżnieniem za razem, bo nie spodziewałam się, że ktoś chciałby dostać któryś z moich tworów :) Dotąd obsypywałam nimi Przyjaciółki, które nie bardzo miały wybór :P A tu taka niespodzianka!

Marcie spodobał się miś TT, którego wyhaftowałam dla Dosi i zechciała dostać takiego dla siebie, oferując w zamian swoje piękne szydełkowe dzieła. Nie mogłam się nie zgodzić! :) Niestety propozycja padła w okresie, w którym byłam zawalona pracą, terminowymi projektami i sesją, więc byłam zmuszona poprosić o odłożenie w czasie realizacji tej wymianki. Obiecałam, że wyrobię się przed Wielkanocą i udało mi się dotrzymać obietnicy :)

Nie ustalałyśmy z Martą szczegółów - postawiłyśmy na niespodziankę ;) Uwielbiam niespodzianki, ale przyznam się, że tym razem miałam lekki stres - miałam przed sobą swoją pierwszą wymiankę i na dodatek wykonywałam upominki dla osoby, której nie znam na wylot, więc trafienie w gust mogło nie być łatwe...

Przechodzę już do sedna, czyli przedmiotów wymianki, które przygotowałam i z góry uprzedzam, że będzie naprawdę dużo zdjęć, bo nie mogę się zdecydować, które wybrać ;))