Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

środa, 7 października 2015

Wspólne dzierganie i czytanie: pośpiech.

Te moje środowe wpisy będą chyba zawsze pod znakiem pośpiechu wielkiego, ale dziś to już jego maksimum...  Zapraszam na wspólne dzierganie i czytanie



Zmiany jak to u mnie niewielkie...



Książka wciąż ta sama, ale już jakby coraz bliżej końca, Nie chcę sobie wyznaczać terminów, ale 120 stron zostało, więc nawet na moje ślimacze tempo to niewiele ;)
W robótkach stan praktycznie niezmienny. Szaroburaki nie powiększyły się o ani jedno oczko. Za to czerwono-szarzaki zostaną zakończone w tym tygodniu, więc je pewnie po weekendzie z radością i dumą zaprezentuję ;) 








6 komentarzy:

  1. Ładny melanż widzę na tej chuście. Co to za włóczka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, to dokładnie ta włczka:
      https://www.e-dziewiarka.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=10039&category_id=784&option=com_virtuemart&Itemid=2 :)

      Usuń
  2. Będzie bardzo sympatyczna w tych kolorach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na moje ślimacze tempo, 120 stron to 6 dni czytania. O ile mi coś na drodze nie stanie. Czerwono-szarzaki chętnie zobaczę w środowym wpisie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, najgorsze jest to, co lubi stawać na drodze ;)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)