Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

środa, 19 czerwca 2013

Spóźnione urodzinowe upominki

Jeszcze w styczniu zapisałam się na bardzo fajną i niezwykle oryginalną zabawę u raeszki. Zabawa polega na wzajemnym obdarowywaniu się upominkami z okazji urodzin. Raeszka zaproponowała, że wyśle 12 prezentów urodzinowych, a jedynym warunkiem wzięcia w tym udziału była chęć obdarowania Pomysłodawczyni w dniu Jej święta. Zapisałam się bardzo chętnie i wywalczyłam sobie miejsce w zwycięskiej dwunastce - no bo kto nie lubi dostawać prezentów? Ja dodatkowo lubię je przygotowywać :)

Prezent już dawno dotarł do raeszki, a ja dopiero dziś publikuję (paskudnej jakości - wybaczcie!) zdjęcia drobiazgów, które przygotowałam:

- był zestaw szydełkowej biżuterii, w brązowym kolorze, bo raeszka zdradziła, że to Jej ulubiona barwa :)
Bransoletkę wykonałam według wzoru prezentowanego przez Antoninę, natomiast naszyjnik to już moja wariacja na temat tego wzoru.



- były dwa komplety podkubeczków ;), które można wykorzystać w każdy inny sposób jaki do głowy przyjdzie :)



- był zielony listek-broszka, taki sam, jak ten, który pokazywałam TUTAJ


- było też coś przydasiowego, czyli gazetka ze wzorami i cieniowana mulina, w odcieniach brązu :)


- były też słodycze, herbatki i kartka z życzeniami :)


Mam nadzieję, że prezenty się obdarowanej spodobały, a mail z podziękowaniami nie był wyłącznie grzecznościowy :)

Pozdrawiam Was słonecznie :) Zjawię się, mam nadzieję niebawem z misiem TT, ale poza tym moje robótki leżą odłogiem, bo grzmi nade mną sesja :/



9 komentarzy:

  1. Ja też chcę takie prezenty! Nieźle sobie ta raeszka wymyśliła, ale Reszki to mądre kobiety. ;) A co do robótek: nie uciekną. Sesji chyba nikt nie lubi, ale po niej wielki oddech i będzie czas. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że fajny to pomysł ;) Aż myślałam żeby sobie go odgapić, ale to jednak czasowe obciążenie by było 12 prezentów przygotować. Ale otrzymanie 12 przesyłek to już kusząca sprawa ;)

      Że robótki nie uciekną to ja wiem (choć część mam wrażenie, że mi jednak ucieka), ale wiesz, że nie tylko o to chodzi...

      Usuń
    2. Niestety. Tylko nieliczni mogą żyć z pasji, a i wtedy bywa ciężko. Tak to już jest, że spotykają nas przeciwności i czasem stopują. Każdy je ma, nie tylko lenia. Ale pozytywnie myśląc, przeciwności mijają, a i z nimi można jakoś obok uszczknąć chwilkę na pasję. :)

      Usuń
  2. Ale fajny pomysł, a prezenty fantastyczne :)
    Powodzenia na sesji, ja się jednak cieszę, że mam tę wątpliwą przyjemność, już od kilku lat za sobą ;) Heh :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też będę się cieszyć szalenie, jak już to będzie ostatecznie za mną :)

      Dziękuję za życzenia i miłe słowo :)

      Usuń
  3. Baaaaaaaaaardzo miłe prezenty przygotowałaś;)

    OdpowiedzUsuń
  4. podkubeczki - świetna nazwa :) fajna paczka pełna prezentów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak mi się jakoś nazwało przy pierwszych sztukach i tak już u mnie zostało :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)