Ale żeby trwać w postanowieniu o reaktywacji bloga dziś pojawia się notka pomniejszająca moje zaległości :D
Na pierwszy ogień maleństwo - serwetka powstała z reszty grubego kordonka (bodajże Aria 5) na podstawie wzoru zamieszczonego w jednaj z gazetek, które dostałam jakiś czas temu w prezencie :)
Serwetkę otrzymała moja mama, a mnie pozostały tylko zdjęcia... :P
Wiem na pewno, że grubego kordonka już nie kupię. Stanowczo wolę serwetki w wersji delikatniejszej, z cieńszej nitki. Jednak powyższej gwiazdce do twarzy z tą grubością nawet :)
Cieszę się, że wróciłaś :-)
OdpowiedzUsuńSerwetka śliczna - piękny wzór.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też się cieszę, że wróciłam, a skoro Ty też się cieszysz to ja cieszę się jeszcze bardziej :D
UsuńWygląda prześlicznie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń