Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

czwartek, 13 listopada 2014

Żyrafka Daisy

Gdzieś tu kiedyś pewna Reszka zostawiła komentarz, że zamawia u mnie szydełkową żyrafę. Nie mogła mi w bardziej spektakularny sposób popsuć niespodzianki, albowiem żyrafę taką miałam już w planie ;) Ale, że ja niespodzianki uwielbiam, to projekt pozostał tajemniczy. Dziś mogę ujawnić już efekty pracy, bo Żyrafa trafiła do nowego domu :)
Zanim to się stało zadomowiła się u mnie. Miałam ostatnio jakieś takie kryzysy twórcze, co widać zresztą po blogu. Nie znaczy to, że nic nie robiłam, ale żadnej z robótek nie dokańczałam, a robiła tysiąc rzeczy na raz. Tak też było z Żyrafą. Szydełkowa forma powstała na początku sierpnia i taka "goła" stała na mojej półce do końca października, kiedy to się wzięłam i skończyłam ją w jeden wieczór... ech... wstrętne to niechciejstwo, które mnie od niej odpychało, sprawiło, że nie zdążyła być gotowa w prezencie urodzinowym. Ale w sumie chyba na jedno wyszło, jak się okazuje...
Paplam za dużo, prawda?  ;)
Już przechodzę do rzeczy!
Żyrafa trafiła do "pomarańczowego pudełka" i w takim opakowaniu pofrunęła na południe kraju...



A w środku...



Żyrafka miała szczęście załapać się na sesję plenerową. Coś czuję, że w tym roku już nie zdarzy się taka okazja... :( Tym bardziej się cieszę z ostatniej sesji :)







Widzicie te oczy i piękne rzęsy? To właśnie one sprawiły, że nazwałam ją Daisy, tak mi jakoś pasuje do niej to imię ;)




Projekt żyrafy zakupiłam TU.

Czy Wy również się cieszycie z faktu, że jutro już weekend? :D Pozdrawiam serdecznie! 



22 komentarze:

  1. Żyrafa jest FANTASTYCZNA, padłam jak ją zobaczyłam. A jej oczy rzeczywiście czarują na całego! Na żywo z pewnością wygląda jeszcze lepiej, chociaż w tych pięknych plenerach - nic dodać nic ująć. Ciekawa jestem tylko jakich jest rozmiarów, bo po fotkach trudno stwierdzić :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaa, wiedziałam, że o czymś zapomniałam! Nie zmierzyłam... ale tak na oko to Daisy ma 30 cm wzrostu :)
      Dziękuję za przemiły komentarz :)

      Usuń
  2. Żyrafie oczyska są urocze! Prawdziwa z niej zadziorna Daisy :)
    Weekend to świetna sprawa, ja w tą sobotę mam półmetek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie te oczy przeważyły kiedy szukałam odpowiedniej żyrafy ;)

      Usuń
  3. Piękny prezent :) Żyrafa jest boska. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to się dzieje, że nie potrafię dodać komentarza? No heloł!
    W każdym razie... Żyrafa jest prezentem przecudnym.
    Jestem strasznie szczęśliwa, że jest ze mną!
    W ogóle to spójrzcie jaka ona fotogeniczna! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafisz, potrafisz ;)
      Mam nadzieję, że nadal się nią opiekujesz :)

      Usuń
  5. Urocza :) A te oczy - zniewalające :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna :-) Te oczęta ma cudne :-) Jest po prostu doskonała do pokochania...
    Bardzo się cieszę, że już jutro weekend :-) Za mało mi jakoś tego odpoczynku ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite są jej oczy! :)) Cudne po prostu :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale słodka:) A te oczyska są niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna, piękna, urokliwa!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby czytała te komentarze to by się zapewne zarumieniła ;)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)