Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

sobota, 29 grudnia 2012

Rok 2013 rokiem handmadu :)

Może nikt oficjalnie nie ustanowi roku 2013 rokiem handmadu, ale moje plany wyraźnie wskazują na to, że zamierzam uczynić go rokiem robótkowym :)) Część moich planów jest już skonkretyzowana, pozostałe są luźne i jeszcze niepewne.

Co będzie się tu działo w 2013 roku?


1. SAL Lizzie Kate u Hanulka
2. Retro Koci SAL u Meri


W lewym bocznym pasku bloga umieściłam banerki do zabaw, w których będę brała udział. Zapisałam się na dwa SALe. 

update: Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła przemeblowania ;) Ciasno mi się trochę zrobiło, więc przeniosłam to co miało być w lewym pasku bocznym w oddzielną kartę :) Mam nadzieję, że Organizatorkom przeszkadzać to nie będzie, wszak zapisy na SALe już się praktycznie kończą :)

Pierwszy był Hanulkowy, którego założeniem jest wyhaftowanie kalendarza Lizzie Kate. Publikacja efektów pracy będzie odbywała się do 5. dnia każdego miesiąca. Już zaczęłam pracować nad styczniowym obrazkiem :) Efekty już niebawem, więc nie będę na razie pisać o pierwszych odczuciach :)

Kilka dni po zapisie u Hanulka trafiłam na bloga Meri, która zaproponowała wspólne haftowanie Kociego Kalendarza. Długo się wahałam, bo bałam się trochę brać sobie na głowę dwa SALe na raz, tym bardziej, że przecież dopiero zaczynam ;) Nie mogłam się jednak powstrzymać, bo to przecież KOCI kalendarz ;) Każdy, kto mnie troszkę zna, wie, że na punkcie kotów to ja mam... kota ;)) Zapisałam się więc i mam nadzieję, że nie będę żałować ;)) Publikacja efektów pracy w tym wypadku odbywać będzie się 9. dnia miesiąca, bo (jak przypomina organizatorka) koty mają 9 żyć ;)

Jestem już przygotowana do obu zabaw. Zebrałam mulinę, mam tkaniny i wszystko co mi potrzeba ;) Jak już wspominałam, zaczęłam haftować styczniowy obrazek Lizzie Kate, styczniowy koteczek zacznie się produkować niebawem.

3. Kobieta z bukietem
źródło

Danie główne! Jestem urzeczona klimatem tego obrazu i już nie mogę doczekać się pracy nad nim. Wiem, że nie będzie łatwo i wiem, że nie będzie szybko :) Założeniem jest skończyć go w 2013 roku (choć pewnie nie mogąc doczekać się efektu końcowego będę przyspieszać pracę ;)). Postępami będę chwalić się na bieżąco, prawdopodobnie raz w tygodniu, chyba, że nie będzie się akurat czym chwalić :))


A co poza tym?

Tak jak napisałam w notatce na górze bloga - chcę się uczyć nowych rzeczy :) Więc na pewno nie będzie wyłącznie hafcikowo :) Ale póki co nie będę się chwalić ;) Żeby nie zapeszyć i żeby nie poczuć gorzkiego smaku porażki jeśli nie uda się czegoś jedna zrealizować ;)



A na zakończenie, bo nie wiem, czy pojawię się tu jeszcze w tym roku, chciałabym życzyć Wam realizacji Waszych noworocznych postanowień :) Niech ten Nowy Rok będzie rokiem dobrych decyzji, łaskawego losu i najprzyjemniejszych niespodzianek :) 


PS. Nie macie pojęcia jak Wasze komentarze potrafią dodawać skrzydeł! Zdążyłam już o tym zapomnieć... chyba powinnam też głębiej pomyśleć nad powrotem do pisania... :)

2 komentarze:

  1. Moja Droga Izzy :) Cieszę się że razem będziemy hafcić Sal Lizzie Kate. Kobieta z bukietem jest piękna - nie dziwię się że Cię urzekła. Ja też już poczyniłam plany na rok 2013 i teraz dzielnie się przygotowywuję. Zajętę ręce pomagają mi zapomnieć o kłopotach i troskach dnia codziennego, więc postawiłam sobie dużo zadań do wykonania :)
    Skoro nie jest pewne czy pojawisz się tutaj przed końcem roku życzenia noworoczne ślę już dzisiaj. Oby wszystko o czym zamarzysz Ci się spełni, niech słońce Ci świeci każdego dnia i oby Ci się tak szybko nie odechciało jak Ci się zachciało :) Przytulam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, że będziemy razem hafcić ;) Już się doczekać nie mogę takiego oficjalnego otwarcia, bo w kupie to zawsze weselej :)
      I życzę Ci, aby zajęte ręce nie musiały pomagać, żeby tych kłopotów po prostu nie było :)

      A z tym odechciewaniem to u mnie jest tak różnie... przeważnie nadchodzi szybko... Mam nadzieję, że nie tym razem :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)