Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Pierwsze podejście, czyli aniołów sztuk trzy

Kiedy postanowiłam, że chcę spróbować swoich sił w hafcie krzyżykowym rozpoczęłam od przetrząsania sieci :) Znalazłam sklep internetowy, a tam małe wzorki, dla których natychmiast odnalazłam przeznaczenie. Niewielkie aniołki w tekturowej ramce wydały mi się fajnym pomysłem na prezent i mam nadzieję, że nie tylko mi :) Wzorki były nieskomplikowane, ale w ramce z uroczym serduszkiem nabierały bardzo świątecznego charakteru.

Zakupiłam więc swoje "zestawy startowe" i rozpoczęłam pracę. Wyhaftowanie jednego aniołka zajęło mi trzy wieczory. Oj, było początkowo wiele prucia ;) Pierwszemu, który wyszedł spod mojej igły wiele brakuje do ideału. Drugi i trzeci są już prawie bezbłędne ;)

Praca nad nimi sprawiła mi wiele przyjemności. W dużej mierze radość tworzenia brała się z faktu, że aniołki miały polecieć do trzech bliskich mi osób, które mieszkają daleko ode mnie :)

Pracę nad aniołkami zaczęłam dłuuuuugo przed świętami, bo już pod koniec sierpnia :) Nie miałam wtedy jeszcze pojęcia jak długo może mi zająć wykończenie takiego haftu. Teraz już wiem wszystko dokładnie, ale nie żałuję, że zabrałam się za to tak wcześnie :)

Pora chyba na pokazanie efektów tego mojego pierwszego podejścia do haftowania :)



Aniołki, jak wspominałam, są trzy. Każdy inny, choć wszystkie wykonane z tego samego wzoru :)













Jestem z nich zadowolona, mimo licznych błędów - może dlatego, że wykonanie ich sprawiło, że nabrałam pewności, że chcę poświecić haftowaniu trochę więcej swojego czasu :)















Troszkę zbliżeń i detali.

Aniołek po lewej to mój pierwszy twór ;) Kiedy go haftowałam nie wiedziałam jeszcze co to takiego "ścieg za igłą" ;) Kombinowałam po swojemu i efekt jest właśnie taki. Niewątpliwie mogło być lepiej ;)
















Na szczęście efekt nie był dla mnie na tyle zadowalający, aby na tym poprzestać, więc poszperałam w sieci i dowiedziałam się co i jak ;) Kolejne dwa aniołki wyglądają już tak jak ten po prawej :) Widząc postępy u samej siebie nie mogłam nie zacząć kochać haftu :)



Aniołki zostały wykonane na kanwie Aida 14, muliną DMC.
Niestety schemat aniołków nie był najwyraźniej przeznaczony dla osób początkujących, po poza rozrysowanym wzorem nie zawierał żadnych wskazówek. Wszystko robiłam więc "na czuja". W miedzy czasie co nieco doczytałam, dokształciłam się :) Ale fakt, że na początku wykorzystałam dwie nitki muliny do haftowania był bardzo intuicyjny ;)


Zestawy, które zakupiłam zawierały kanwę, ramkę, igłę i mulinę. Tej ostatniej na jeden obrazek przeznaczone było tyle. że ja z jednego zestawu wykonałam trzy hafty i jeszcze mi zostało ;) Ale w przyrodzie nic się nie marnuje! :) Moja mama mi pozazdrościła i teraz ona produkuje całą armię aniołków :)

A ja w tym czasie... o tym już wkrótce - kończę już obrazek, szukam ramki i mój pierwszy duży haft będzie gotowy :)


8 komentarzy:

  1. Kolejna osoba zarażona XXX ;) Aniołki wyszły bardzo ładnie jak na pierwsze próby, z kolejnymi będzie jeszcze lepiej :) Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      I witam moją pierwszą Obserwatorkę :)) Zaglądałam do Ciebie i na pewno wrócę jeszcze :)

      Usuń
  2. Sliczne te aniołki i w sam raz na prezent dla bliskich... :) Zazdraszczam osobom, do których poleciały :) A jeśli mogę się wypowiedzieć w sprawie jakości wykonania to wcale nie widać, że to hafty początkującej :) Pozdrawiam i czekam na następne krzyżyki w Twoim wykonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, dziękuję za te budujące słowa! :) Następne krzyżyki już niedługo :) Wczoraj udało mi sie wreszcie skończyć, więc muszę już tylko oprawić i fotki cyknąć :)

      Usuń
  3. I jeden z nich trafił do mnie! :)
    Powiem szczerze, że nie spodziewałam się Ciebie krzyżykującej. :) Chociaż pasuje Ci wyszywanie. :)
    No i po początkach, szczególnie tych, które niedługo zaprezentujesz, widać, że wychodzi Ci to rewelacyjnie. A ja cieszę się, że trafiła mi się jedna z pierwszych prac, z pierwszego wzoru. :) Buziak i powodzenia. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te "początki" zaprezentuję już, już za chwilę ;)
      Dziękuję za słowo i za wsparcie we wszystkim, niezależnie czym się zajmę w przypływie wariactwa :)

      Usuń
  4. Efekt końcowy świetny :)


    Czekam na inne prace :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)