Po kilku wieczorach (wypełniałam dosłownie kilka kratek dziennie, ale robiłam to konsekwentnie każdego wieczora) udało mi się wypełnić "dziurę"...
Tu do końca wypełnienie jeszcze trochę:
I osiągnięty cel:
Tak prezentowała się kanwa na koniec pierwszego tygodnia grudnia. Od tego momentu nic się nie zmieniło, miałam tak koszmarnie straszny tydzień, że nawet tego posta mam zawieszonego w wersji roboczej i właściwie muszę go od nowa napisać ;) Mam nadzieję, że te gnębiące mnie dni już minęły i teraz ku lepszemu zmierzam :)
Wracając do haftu: szczerze muszę przyznać, że krzyżyki ciągną mnie znacznie mniej niż szydełko i druty (ostatnio szczególnie te drugie, jako świeższa technika, w której jeszcze nie mam wprawy, więc mogę się rozwijać). Jednak w przypadku Kobiety z bukietem haftowanie jest o tyle przyjemne, że pociąga mnie bardzo wizja ukończenia tego projektu, bo wiem, że na tej kanwie powstanie przepiękny obraz :) Każda motywacja jest dobra, prawda? ;)
Tak sobie myślę, żeby od przyszłego roku bardzo konkretnie "ustawić się" w temacie robótek. Wpadłam na pomysł, żeby każdy dzień tygodnia przyporządkować konkretnej technice, ale z drugiej strony to raczej nie zda egzaminu. Może po prostu stworzę najbardziej aktualną listę "to do" i postaram się jakoś sensownie rozłożyć pracę nad poszczególnymi jej pozycjami, tak żeby i dla Kobiety znalazło się miejsce ;)
A teraz zmiana tematu.
W zeszłym tygodniu otrzymałam wyróżnienie od Moniki-KIJANKOWO. Jak to bywało wcześniej, nie przekazuję wyróżnienia dalej, po prostu nie byłabym w stanie wybrać 11 blogów. Nawet teraz, kiedy moja aktywność w blogosferze znacznie spadła obserwuję "miliony" wspaniałych, twórczych i mega zdolnych Kobiet i myślę, że zbrodnią byłoby pominięcie którejkolwiek z nich ;)
Za to serdecznie dziękuję za wyróżnienie mi ofiarowane (szczególnie, że w tym wypadku było podwójne :D) i z wielką przyjemnością odpowiem na zadane pytania ;)
Za to serdecznie dziękuję za wyróżnienie mi ofiarowane (szczególnie, że w tym wypadku było podwójne :D) i z wielką przyjemnością odpowiem na zadane pytania ;)
Oto one:
1. Jakie jest Twoje marzenie?
Nie powiem, bo się nie spełni ;) A tak całkiem serio, to wszystkie moje marzenia się stopniowo spełniają, otrzymuję od życia wszystko co mi do prawdziwego szczęścia jest potrzebne. Znalazłam wspaniałych przyjaciół, odkryłam swoją pasję i poznałam czym jest miłość - czego chcieć więcej? ;)
2. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Hmmmm... zielony? ;)
3. Kot czy pies (a może inne zwierzątko :)
Oczywiście, że kot! Koty są najlepsze ;)
4. Góry czy morze?
Góry! Jak nie kochać takich widoków?
Ech... tęskno za latem i słońcem się zrobiło...
5. Co byś chciała zobaczyć, zwiedzić?Rzym! Na to pytanie mogę odpowiedzieć bez sekundy zastanowienia. Rzym jest tym miejscem, o którym marzę, dlatego też mam nadzieję, że zwiedzanie tego miasta będzie wyjątkowym przeżyciem ;)
6. Wolisz książki papierowe czy e-booki?
Papierowe, e-booki nie mają duszy ;)
7. Książka, którą czytałaś więcej niż raz?
Hmmmm... nie przypominam sobie nic poza pewną sagą, którą za pierwszym razem przeczytałam niepełną, a potem czytałam raz jeszcze, kiedy uzupełniłam brakujące tomy... Saga o Ludziach Lodu. Poza tym nie miałam nigdy zwyczaju czytania czegoś kilkakrotnie - nawet jeśli była to lektura, która wybitnie mi się podobała. Po prostu szkoda było mi czasu, skoro zawsze było tyyyyyyyle pozycji do przeczytania ;) Wolałam sięgnąć po coś nowego :)
8. Twoja praca z której jesteś najbardziej dumna?
Tak naprawdę to jestem dumna z większości swoich prac. Bardzo często sięgam po coś nowego, "trudnego", coś co może trochę wykracza poza moje dotychczasowe umiejętności. Lubię stawiać sobie wyzwania. I jestem dumna zawsze kiedy uda mi się podołać ;) W tej chwili jestem dumna z Żyrafki Daisy, swetrów (wyzwaniowego szydełkowego i drutowego, który robiłam w wielkiej tajemnicy przed całym światem) i może jeszcze z bombek... wszystko poza żyrafką czeka jeszcze na swoją premierę blogową...
9. Czego najbardziej nie lubisz robić?
Zszywać, wykańczać, chować nitki... koszmar! Po ostatnim zszywaniu elementów swetra doszłam do wniosku, że następny muszę zrobić w całości - tym samym pojawiło się kolejne wyzwanie dla siebie samej ;)
10. Dlaczego prowadzisz bloga?
Bo to fajne jest ;) Należeć do takiej wspaniałej wspólnoty, czerpać inspiracje z blogosfery i móc dzielić się z Wami sukcesami i porażkami, wiedząc, że można zawsze liczyć na Wasze wsparcie :)
11. Książka czy film?
I tu wstyd, bo ostatnio zdecydowanie film. Nie pamiętam już kiedy i co czytałam ostatnio. Ciągnie mnie do szydełka, drutów i innych takich... a w tle jakiś film zawsze może lecieć. Brakuje mi doby na książkę :(
Obrazek zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłaś czas na napisanie odpowiedzi :)
Koty i góry - też uwielbiam :)
Pozdrawiam
Obrazek to ja będę chyba jeszcze na emeryturze haftować :( Coś nie mam na niego czasu :(
UsuńTo ja trzymam mocno kciuki żeby się wszystko poukładało i żeby ten hafcik parł do przodu:) Miło było przeczytać odpowiedzi na te pytanie. Też będę na nie odpowiadała i już widzę, że odpowiedź nr 9 bym mogła w całości u siebie wkleić;)
OdpowiedzUsuńCoś kiepsko z tym parciem :( Ale nic straconego, kiedyś i na niego przyjdzie pora ;)
UsuńCiekawe połączenie^^ nie lubisz zszywać i chować nitek, ale haftujesz^^ Trzymam kciuki, za skończenie kobiety ;) podziwiam Cię za cierpliwość...
OdpowiedzUsuńChodzi o takie zszywanie, kiedy to już niby skończyłaś projekt, ale jeszcze takie mozolne łączenie elementów uniemożliwia podziwianie go w pełnej krasie :) Haft jest inny - mozolny od początku do końca :D
Usuńtrzymam kciuki za skończenie pracy :) ja mam mocne postanowienie na przyszły rok, że nie zacznę żadnej nowej robótki (chyba że latch hookowej :DD ) póki nie uwolnię się od ufoków.. a niektórym niewiele trzeba do zakończenia..
OdpowiedzUsuńi gratuluję wyróżnienia :)
Ja sobie wiele rzeczy postanawiam, a potem wchodzę na ravelry, zalewa mnie lawina pięknych wzorów i szlag trafia postanowienia :D
UsuńJuhuuuu krzyżyki!!! Błagam dokoncz kobietę. Będzie piękna. Satysfakcja gwarantowana ;)
OdpowiedzUsuńMusisz mnie chyba jakoś dźgać, Kasiu, w tym temacie :D
UsuńNo to czekamy, czekamy na Kobietę w całej okazałości. Z ciekawością przeczytałam Twoje odpowiedzi, mamy ze sobą wiele wspólnego :-) Aczkolwiek są też duże różnice, ja za haft krzyżykowy nawet się nie biorę, nawet na emeryturze nie mam takich planów ;-)
OdpowiedzUsuńJa od haftu zaczęłam, a potem rozpoczęło się zdradzanie go z czym się da. Biedny pozostał przeze mnie porzucony :/
Usuń