Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

środa, 18 czerwca 2014

Oszalałam

Zapewne oszalałam, taką sobie sama diagnozę wystawiłam ;) Bo przecież wokół mnie kilka rozpoczętych robótek różnego rodzaju, do rąk pcha się cudna KARISMA, z której powstanie wyzwaniowy sweter (czy jest jeszcze ktoś, kto nie wie o akcji "Otul jesień"? No to klikamy prędziutko i się zapisujemy :)) a dziś zakorzenił się w mojej głowie pomysł na kolejny duży projekt. Oszalałam!

Kilka dni temu widziałam w fejsbukowiej grupie szydełkowej sukienkę. Wyczytałam tam też, że opis jej wykonania znajduje się w najnowszym wydaniu Małej Diany... Byłabym o sukience zapomniała, gdyby nie to, że byłam dziś przypadkiem w sklepie i przypadkiem w ręce wpadła mi Mała Diana... kupiłam, stwierdziłam, że pewnie zrobię ją za 5 lat :D A potem przypomniałam sobie, że prawdopodobnie we wrześniu będę szła na wesele. Mogłabym sobie tę sukienkę na wesele wydziergać... No i przepadłam! Oszalałam!


Aktualnie rozglądam się za włóczką. Chciałabym bardzo zrobić ją z takiej nitki na jaką jest wzór rozpisany, a ta niestety w Polsce niedostępna. Napisałam to jednego internetowego sklepu, który dystrybuuje włóczki tego producenta - może ściągną ;) A jak nie, to będę szukać zamiennika... A sukienkę mieć będę! :D

Nie wspomnę już, że w tej Dianie jest taki jeden piękny sweterek... Oszalałam!
Specjalnie dla Asi sweterek:

13 komentarzy:

  1. Virus dzierganicus baccylus... Lekarstwa brak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebym ja się chociaż leczyć chciała... a nie chcę! :D
      Sukienkę otulę swetrem i jesień będzie moja :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Aktualizowałam posta ;)

      Usuń
    2. noooo w piątek idę szukać gazetki, bo jedno i drugie boskie :-)

      Usuń
    3. Poszukaj koniecznie, bo te dwa projekty w tym numerze nie są jedynymi godnymi uwagi! Nie jestem zwolenniczką gazetek robótkowych, internet jest dla mnie zawsze pierwszym źródłem inspracji, ale ten numer jest boski :)

      Usuń
  3. Mam straszne zaległości w czytaniu blogów, więc o żadnym wyzwaniu to ja nie wiem ;-)) Choć sukienek nie noszę to niebieski sweterek bardzo mi się spodobał ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zajrzyj do poprzedniego posta ;) Nie będę ukrywać, że na Twój udział m.in. od początku liczę ;)

      Sweterek też, kiedyś... jeeeny, da się jakoś wydłużyć dobę? :D

      Usuń
    2. Wydłużyć to raczej nie, ale zawsze może coś poczekać na lepsze czasy :-)

      Usuń
  4. Wow! Cudne te wdzianka tu pokazujesz!!! Ja mam tak, że jak się pięknych zdjęć naoglądam, to potem wszystko bym robiła :))) Taka choroba! Póki co mam mało czasu, ale może i na wyzwanie się szarpnę :) Tymczasem trzymam kciukasy i czekam na Twoją sukienkę!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas to niestety dla wielu towar deficytowy, a jak do tego dochodzą jeszcze takie choroby jak nasze to już w ogóle trudno się ogarnąć ;) Ale jak się szarpniesz na wyzwanie to będzie suuuuper :)

      Usuń
  5. Taką samą gazetkę posiadam. Sukienka jest śliczna. Obiecałam sobie, że kiedyś też ją zrobię :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam problem z włóczką, ale w końcu jestem na dobrej drodze do dogadania się z pasmanterią - tylko prawdopodobnie włóczkę dostanę w połowie sierpnia, a to jest czas kiedy wyjeżdżam na urlop i mogę się minąć z przesyłką - byłaby szkoda ;)
      Na sukienkę zachorowałam śmiertelnie - umrę z rozpaczy jeśli jej nie zrobię :D

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)