Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

wtorek, 5 sierpnia 2014

Dojrzałe kłosy

Kiedy zobaczyłam tę serwetkę (klik po wzór!) wiedziałam, że muszę, bo się uduszę :P
Długo mi zeszło zanim mogłam stwierdzić, że jest gotowa. Tuż przed końcem zabrakło mi kordonka, dosłownie 5 metrów nici, a robota stanęła w polu... na szczęście w maleńkiej, lichej pasmanterii wiejskiej jedynym kordonkiem w asortymencie jest akurat Aria 5 - bardzo mnie to uszczęśliwiło :)

Nie spodziewałam się, że serwetka okaże się sporych rozmiarów serwetą :) Ale to mój pierwszy raz, więc nie miałam całkiem odniesienia ;) Ostateczny rozmiar to 77 cm średnicy, co pięknie wpasowuje się w posiadany okrągły stolik :)

Kiedy ją skończyłam byłam tak wymęczona pikotkami, że stwierdziłam, że nie tknę kordonka przez długi okres. I faktycznie, nie tknęłam... chyba ze trzy dni :D I zrobiłam jeszcze więcej pikotków, jeszcze mniejszym szydełkiem, a potem je wszystkie musiałam szpilkami poupinać... ale o tym innym razem :)

A teraz masa zdjęć, bo nie mogę się zdecydować ;)























11 komentarzy:

  1. Piękna i imponująca serweta! Wszystkie zdjęcia są super, a najbardziej urzekają mnie te w plenerze na drewnianym stole. Swoja droga blat Twój stół ogrodowy ma piękny! ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas takich stołów kilka jest, poza tym ławy, ławeczki... grube dechy, drewno surowe, naturalne - uwielbiam! :)

      Dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  2. Ooo, to się nazywa serweta! Piękna jest, a rozmiary ma imponujące! Nawet ja takiej nie zrobiłam, moja największa miała 60 cm średnicy. Gratuluję wytrwałości i podziwiam dzieło :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak poszło ;) Tylko te pikotki mnie wykańczały na sam koniec ;) Szybko rosła, bo kordonek nie należał do najcieńszych ;)

      Usuń
  3. Piękna serweta i piękne plenery. Cudo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te plenery to ja kocham miłością ogromną :) A serweta jako pierwsza zawsze będzie miała specjalne miejsce w moim sercu ;)

      Usuń
  4. No to zaczęłaś mnie zaskakiwać! Chylę czoła! Majstersztyk!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna serweta :-) Wspaniały wzór.
    Jest doskonała :-)
    Sesja zdjęciowa bardzo udana - piękne zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna serwetka, chyba kliknę po wzór :)) Na dłuższe wieczory jesienne będzie jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)