Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

wtorek, 10 listopada 2015

Blogowy maraton listopadowy: Jutro


I na tym mogłabym poprzestać :P
Ale dodam jeszcze, że najbardziej lubię takie jutro, które przyjdzie jutro, a brzmi ono: "jutro się wyśpię, bo jutro jest wolne" :) 


2 komentarze:

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)