Będąc już "dużą dziewczynką" poczułam ZEW. Zaraziłam się. Postanowiłam spróbować. Najpierw pojedynczo, potem całymi stadami. W ten sposób poznawałam nowe techniki rękodzielnicze. Nadal jest wiele takich, które pozostają dla mnie tajemnicą. Być może kiedyś po nie sięgnę. Póki co cieszę się tymi które zmam, zgłębiam je i... nieustannie żałuję, że mam dla nich tak mało czasu!

Każdą chwilę poświęcam na pasję! Witam Cię w moim rękodzielniczym świecie przyjemności :)

niedziela, 12 stycznia 2014

Dla dziewczynek

Piszę taki szybki post w czasie weekendu uczelniano-romantycznego, kiedy do komputera mam szansę dopaść na 5 min ;)

Ci z Was, którzy mnie odwiedzają mniej lub bardziej regularnie, dobrze wiedzą, że na potrzeby moich produkcji i sesji pożyczyłam od pewnej Młodej Damy (córki mojej kuzynki) lalkę-bobasa. Bardzo się zżyłam z tą zabawką ;) Całkiem serio myślę o zakupie własnej lali, bo lubię dziergać dla dzieci, a taka lala jest bardzo pomocna :) Jednak z tą pożyczoną przyszło się pożegnać, nie mogłam ryzykować, że stanę się tą złą ciotką, co to lalki kradnie dziewczynkom :D

W prezencie dziękczynnym powstała czapka. Pierwsza wersja okazała się za mała - tu winię Internety! ;) Postępowałam wg wskazówek i wykonałam czapeczkę na obwód sugerowanym dla 7-letniej dziewczynki i okazało się, ze obwód ten jest 7 cm za mały! Wycofałam się więc z tym prezentem i obiecałam poprawę ;)
Oto co wyszło:






Przy okazji pierwszej wizyty z nieudaną czapką dowiedziałam się, że mojej kuzynce marzy się opaska na głowę z kwiatkiem dla młodszej córki. Mówisz-masz :)
Żałuję, że nie mam zdjęć na główce Matyldy, ale dzieciątko spało kiedy przyjechałam.



Miłej niedzieli Wam życzę :)

5 komentarzy:

  1. Mogę szczerze, nie? Ten pierwszy kwiatek nie podoba mi się kolorystycznie, ale to już takie zboczenie, że nie lubię tego typu włóczki multikolorowej (są ładniejsze multi), kojarzy mi się z nieciekawymi babcinymi produkcjami z minionego wieku. Gdyby kwiatek był biały lub jednokolorowy lub z innej multi, czapeczka by mi się podobała, a tak nie mam gdzie posiać wzroku, gdyż skupia się na kwiatku.
    Natomiast kombinacja na opasce jest boska, a to przecież ten sam kwiatek (przynajmniej ten na wierzchu). Na pewno mała ślicznie wyglądała! :) Fajne prezenciki. Ja robię na razie wszystko "na potem", jeśli chodzi o małe dzieciaczki, a tak będę prosić o wymiary konkretnego dzieciątka. Jak kupię lalkę, to już w ogóle rodzina nie da mi spokoju w temacie "niby upragnionego" dziecka. :) Ostatnio, jak robiłam kocyk dla Jasia, ciocia się pytała, czy nie robię przypadkiem dlatego, że sama bym chciała mieć dziecko. ;) Może pożyczę sobie lalę (niedziecięcą) od przyszłej teściowej, w celach prezentacyjnych. :) Też niestety brakuje mi zdjęć prac na dzieciach. :( Wtedy dopiero widać piękno pracy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że możesz, tak jak Twoim prawem jest żeby Ci się nie podobało :)
      Mi się podoba ta włóczka, nie mam z nią żadnych złych skojarzeń, niepodobającej mi się bym nie użyła :) No i co najważniejsze, Oliwia była zadowolona :) Najważniejsze, że w jej gust trafiłam :)
      To co na opasce to jest włóczka, którą chyba uznam za swoją ulubioną ;) Chociaż nie wiem jeszcze, tyle jest do odkrycia :D

      A lalka w moim kąciku doczekała się komentarzy sugerujących, że "trenuję, to chyba typowe i nieuniknione ;)

      Usuń
    2. Oczywiście, że Tobie musiała się podobać, logiczne. I najważniejsze, racja, że obdarowana zachwycona. Jeśli kiedyś ktoś będzie chciał coś z podobnej włóczki, to pewnie zrobię, bo co mi do tego. Chciałam tylko napisać, że utrudnia mi kolorystyka podziwianie, ale dostałam rekompensatę w opasce. ;)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli poświęcisz mi chwilkę i napiszesz komentarz :)