Udało mi się doprowadzić je do końca! Wszystkie czapki wykonałam w terminie, czasem gorzej było z publikacją zdjęć, ale zawsze zdążyłam podpiąć się pod postem organizatorki Oli :)
Dużo się też nauczyłam, oj, bardzo dużo.
Specjalnie do pierwszej czapeczki kupiłam druty skarpetkowe i pierwszy raz w życiu ich używałam, łamiąc niemal ręce w czasie prób ich okiełznania. :D
Piąta czapka to zmagania z warkoczami. Przekładanie drutu pomocniczego, panowanie nad kierunkiem skrętu warkoczy i duża jeszcze jedna duża nauka - to, że wzór mówi o jakimś rozmiarze, a ja użyję drutów w tym samym rozmiarze i podobnej włóczki nie znaczy, że czapka nie wyjdzie dwa razy za mała :D
Przez cały rok powstało:
- 8 czapek na drutach i 4 wykonane szydełkiem
- 7 czapek w rozmiarze dziecięcym i 5, w których zmieści się dorosła głowa ;)
- 5 czapek w odcieniach niebieskiego, 2 szare, 2 fioletowe, 1 ecru i 2 w innych kolorach
- 12 czapek, z których w mniejszym lub większym stopniu jestem dumna, bo sama zrobiłam :D
Poza tym, niewątpliwą zaletą wyzwania jest fakt, że sama dorobiłam się czapki, którą na dodatek noszę! W zasadzie nie lubię czapek (a może potrzebny jest już czas przeszły?), ale przyjemnie jednak, kiedy w głowę ciepło... :)
Jakoś tak w naturalny sposób rozpoczęłam od podsumowania, ale muszę przecież jeszcze pokazać ostatnią czapkę!
Wykonałam ją z włóczki, która zalegała w moich zapasach.
Wzór From Norway with Love dopasowany do grubości włóczki. :) Piąta czapka jednak mnie czegoś nauczyła :D
Serduchową czapkę wykonałam dla mojej świeżo upieczonej Bratowej. Wraz z czapką powstał komin, który był wielką improwizacją. Pojawiające się jednak na drutach efekty od razu mi się podobały :) Komin wykonany podwójną nitką, zwykłym pojedynczym ryżem - moim zdaniem to najpiękniejszy ścieg jaki można na drutach wykonać :)
Zdjęcia mam tragiczne, ale to jedyne jakie są, więc muszę się nimi podzielić :P
Czapka w trakcie roboty :)
Pierwsze zdjęcie gotowej, jeszcze gorącej ;)
I komin....
Tym serduszkowym, miłosnym akcentem żegnam się z czapkowym wyzwaniem.
Bardzo dziękuję Oli za jego zorganizowanie, inspirację i motywację. Dziękuję wszystkim uczestniczkom, które wykonały w sumie setki pięknych czapek. To wielka przyjemność móc należeć do tego grona :)
Jednak szczerze powiem, że mam nadzieję, że nie wpadnę w najbliższym czasie na informację o podobnym wyzwaniu :P Wiem, że mogłabym się nie oprzeć, a wolałabym się skupić na tym, co się w mojej kolejce piętrzy. Czapek mam już dość, to pewne :) Do następnego razu... :P